piątek, 29 czerwca 2012

Jak i dlaczego kot udeptuje miejsce łapkami

Jak i dlaczego kot udeptuje miejsce łapkami, gdy znajduje się na kolanach?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek


Na pewno miałeś nieraz taką sytuację, gdy siedziałeś sobie spokojnie w fotelu, maksymalnie zrelaksowany, popijając dobrego grzańca, gdy nagle na kolana wskakuje Twój futrzak. Energicznie zaczyna się kręcić wokół siebie i przednimi łapkami mości na Twoich kolanach gniazdko. Wszystko fajnie, tylko dlaczego to takie bolesne?

No właśnie. Kot wskakując na nasze kolana początkowo kręci się i wierci, aż znajdzie sobie odpowiednie miejsce. Jednak zanim położy się na Twoich nogach, mija dłuższa chwila, ponieważ kot łapkami z wyciągniętymi pazurami „ugniata” sobie posłanie.

Najczęściej reakcja nasza jest taka, że odstawiamy kota na ziemię. Podczas gdy zrywasz się z fotela i delikatnie mówiąc, zrzucasz go ze swoich kolan, jest to dla niego niezrozumiałe. Kot jest w tym momencie zdezorientowany i nie wie tak naprawdę, co się wydarzyło,. W jego odczuciu nie stało się przecież nic złego. Dziwi się, dlaczego tak szybko wstałeś z fotela, gdy on prawie już zasypiał.

źródło: http://freezdjecia.pl/zwierzeta/71-koty/detail/11219-koty-249

My, ludzie, interpretujemy zachowanie kota jako coś, co miało związek z jego wypoczynkiem. Kot wszedł na nasze kolana, bo chciał zwinąć się w kłębek i zasnąć. Zastanawia nas jednak fakt, po co łapkami i z wyciągniętymi pazurami coraz intensywnej wbija je w naszą nogę?

Aby udzielić odpowiedzi na to pytanie, należy przyjrzeć się małym kociętom. Gdy matka kocica karmi młode, to kocięta pijąc mleko z jej sutków łapkami je ugniatają. W taki sposób wiedzą, skąd leci pokarm. Przez takie ugniatanie wzmaga się ilość mleka i kociaki mogą najeść się do woli. Dzieje się to instynktownie. Maluchy same wiedzą, kiedy następuje pora karmienia, a kocia mama zachęca je do tej czynności.

W głębi duszy każdy dorosły kot pozostaje małym niesfornym kociakiem, który siadając na Twoje kolana właśnie do takich chwil powraca. Ty jesteś dla niego kocią mamą i to ugniatanie stąd się bierze. Jako mały kociak robił tak, gdy mama wołała go do jedzenia. Twoja postawa siedząca jest zachętą dla futrzaka, który przywołuje miłe chwile podczas możliwości napełniania brzuszka ciepłym mleczkiem.

Co zrobić, by za każdym razem nie zdejmować kociaka z kolan? Gdy wybierasz się na relaks na fotelu, miej w pobliżu koc przeznaczony dla niego. W momencie gdy zobaczysz, że kociak ładuje się do Ciebie na kolana, to weź koc i zasłoń nim nogi. Pozwól milusińskiemu na odrobinę miłych wspomnień. Zresztą oboje możecie nadal się odprężać, jeżeli Ty odpowiednio wcześniej o to zadbasz, zabezpieczając się przed pazurami.

Taka interpretacja zachowania kota jest najwłaściwsza i należy tego przestrzegać. Kot traktuje Cię jak matkę zastępczą i obca jest dla niego Twoja nerwowa reakcja na jego wyciągnięte pazurki. Negatywne zachowanie z naszej strony jest niezrozumiałe dla malucha i oznacza odrzucenie przez matkę.

Niestety na tym tle między opiekunem a kotem często dochodzi do nieporozumienia. Gdybyśmy bardziej przykładali się do nawiązania przyjaźni i traktowali koty nie tylko powierzchownie, to nie byłoby sprzecznych sygnałów zarówno dla kota, jak i jego właściciela.

---

http://www.zaradni.pl/porada/695,jak_kota_przyzwyczaic_do_obecnosci_nowego_towarzysza

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 28 czerwca 2012

Jak kota przyzwyczaić do obecności nowego towarzysza

Jak kota przyzwyczaić do obecności nowego towarzysza?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek


Przede wszystkim trzeba zadbać szczególnie o tego pierwszego. Nie możemy dać mu odczuć, że coś się zmieniło (choć dom będzie postawiony na głowie). Maleństwo, które pojawi się w naszym domu, podyktuje warunki wspólnego egzystowania.

Nie zmieniajmy "staremu" kotu miejsca miski, odpoczynku i zabawy - to co jego - to święte.Kot musi się czuć bezpiecznie i być pewien, że nic mu nie grozi.

krok 2

Nie faworyzujmy" nowicjusza" w żadnej rzeczy. Jeżeli na kolanach mamy malucha 15 minut, to tyle samo poświęcamy czasu i zabawę temu starszemu.

krok 3

Dobrze jest mieć dwie oddzielne miski do jedzenia po przeciwnych stronach i karmić w tym samym czasie. Od samego początku uczyć, gdzie każdy z nich ma swoje miejsce do jedzenia. Starać się to robić konsekwentnie - nie zrażać się do malucha bo początkowo będzie i tak robił po swojemu. Dopiero z czasem zaczyna pojmować, że każdy ma swoje miejsce.

krok 4

Koty starsze nie lubią nowości w postaci nowych lokatorów. Często przez nieumiejętną opiekę, czują się odrzucone, zazdrosne(i tu zaczynają się kłopoty w postaci demonstracji, "ja tu jeszcze mam coś do powiedzenia, żadne małe nie odbierze mi tego co moje".

krok 5

Najgorsza rzecz jaka może być to utrata zaufania kota do opiekuna. To są już poważne konsekwencje. Kot starszy może się obrazić i żadne argumenty nie przemówią do niego. Znane są przypadki, że nawet potrafi wyjść z domu albo uciec i nigdy już nie wraca.

krok 6

Zaufanie - to podstawa dobrego, wzajemnego funkcjonowania, to wiara i uczucie właściciela do kota i na odwrót.

krok 7

Kot potrafi wyrażać swoje emocje, zadowolenie, czy niechęć. Wbrew opiniom, że kota nie da się wychować, stwierdzam iż, umiejętne, wzajemne porozumienie jest gwarantem powodzenia. Właściciel wyznacza granice, które kot nie powinien przekraczać.Sam kot też ma wymagania względem swojego opiekuna. Tak samo jak ludzie jest bardzo wrażliwy, potrzebuje potwierdzenia, że jest kochany i chciany w domu.

krok 8

Pieszczoty i pochwały powinny codziennie znajdować się w harmonogramie kocim. Oprócz dobrego jedzenia, czystej miski z wodą i nienagannym stanie kuwety, wydawałoby się już, że to wszystko co mu trzeba. Jednak to bardzo krzywdzące stwierdzenie. A dlaczego?

krok 9

Koty uwielbiają rozmawiać - tak.. brzmi to dziwnie, mają swój język, którym się posługują, by pokazać swój nastrój, humor, dobry dzień, chęć pieszczot itp.Doskonałymi są psychologami, potrafią bezbłędnie ocenić nasz nastrój , humor na postawie naszej mimiki twarzy, gestów, ruchów ciała i potrafią dowiedzieć się, czy dostaną to co chcą w danej chwili.

krok 10

Ważne jest aby kot starszy był dobrze wychowany bo przykład jest czerpany przez tego "malca". Jeżeli kot starszy skacze po stole i do tego ma przyzwolenie opiekuna - to można być pewnym ,że ten "mniejszy" będzie dokładnie robił to samo.

krok 11

Żmudne powtarzanie komend typu "fuj", "nie wolno" " fe", "psik" do tego odpowiednio zaakcentowane prowadzą do sukcesu. Analogicznie należy również postępować podczas nagradzania. Wszystkie pożądane zachowania kota muszą być bezwzględnie również nagradzane.Taka metoda powoduje utrwalenie w świadomości kota ,że zrobił dobrze i kojarzą mu się same dobre rzeczy z tym faktem.Karygodny jest sposób, który z przykrością dotyka psy - popularna kara cielesna, czyli bicie. To nie wchodzi zupełnie w ramy szkoleniowe. Efekty? Wręcz przeciwne - kot zestresowany, niepewny - to kot podatny na choroby, złośliwy a nawet i agresywny.Dlatego pamiętajmy iż, kot karany cieleśnie nigdy nie zaufa nam stuprocentowo!

krok 12

W fazie adaptacyjnej, kot starszy nie chce tolerować sublokatora, który snuje się po jego terytorium. W jego odczuciu - to coś strasznego, "ktoś" ładuje się na jego posłanie, bawi się zabawkami - okropność! Bywa tak ,że nawet jest trochę agresywny, odpędza intruza , ale to nie powód do zmartwień - wszystko się unormuje w odpowiednim czasie.

krok 13

Oswojenie z zapachem, zmianami, jakie zaszły niepodziewanie następuje już po tygodniu przebywania "malca" z dużym kotem. Przyzwyczaja się do tego, że ktoś mu podjada z jego ukochanej miski, bezczelnie włazi na kolana swojej pani/a, zajmuje ulubione miejsce do drzemki na kaloryferze - a wszystko to w imię dozgonnej przyjaźni.

krok 14

Kiedy taki moment przychodzi to starszy kot temu "małemu" pozwala na wszystko, mało tego często sam powoduje zaczepki by sprowokować do zabawy, troszczy się i okazuje to przywiązanie na każdym kroku.
A już widok dwóch goniących się kotów po całym mieszkaniu - to 100% sukces wychowawczy i stworzenie pełnej harmonii w ognisku domowym.

---

http://www.zaradni.pl/porada/695,jak_kota_przyzwyczaic_do_obecnosci_nowego_towarzysza

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kocie złe nawyki

Kocie złe nawyki i proste sposoby zapobiegania

Autorem artykułu jest robert67


Każdy, kto miał lub ma kota doskonale zdaje sobie sprawę, że pewne typowe zachowania naszego pupila mogą być przyczyną powstawania szkód w naszych mieszkaniach lub domach. Wiele z naturalnych zachowań kotów jest dla nas nie do zaakceptowania.

Najważniejszą rzeczą jaką musimy sobie uświadomić jest fakt, że koty nie robią tego złośliwie. Najczęściej podstawą ich działań są złe nawyki, o wiele rzadziej mogą to być obsesje lub fobie. Najlepszym sposobem jest zaszczepianie u kota właściwych zachowań. Bicie, krzyki, rzucanie różnymi przedmiotami nigdy nie rozwiąże żadnego z problemów, może natomiast spowodować u kota stres.
Oto kilka chyba najbardziej uciążliwych zachowań naszych pupili.

- drapanie mebli:

Jest kilka powodów, dla których kot ma inklinacje do takich zachowań, głównym wbrew utartym stereotypom, wcale nie jest chęć ostrzenia pazurów. Podstawą tych zachowań jest uwarunkowanie gatunkowe. Dla dziko żyjących kotów jest to jeden ze sposobów zaznaczania swojego terytorium. Nie inaczej jest w przypadku naszych milusińskich. Działanie to potęguje się z chwilą, gdy na jednym terytorium (dom, mieszkanie) żyją inne zwierzęta (koty, psy). Im bardziej pewnie będzie się czuł nasz kot w jakimś terenie, im bardziej będzie zadowolony, tym z jeszcze większym zapamiętaniem będzie się oddawał tej czynności.
Rozwiązanie
Optymalnym działaniem z naszej strony będzie przygotowanie przez nas rewiru dla naszego kota. Każdy kot w swej naturze potrzebuje miejsca zarówno do zabaw jak i spokojnego odpoczynku. Jeśli nie chcemy aby do tego celu posłużyły nasze meble czy też firanki i zasłony sami możemy stworzyć dla kota jego kącik. W chwili obecnej dostępnych jest na rynku wiele gotowych artykułów wychodzących naprzeciw zapotrzebowaniom naszych milusińskich (domki, drapaki, leżanki). Zainstalowanie ich w domu pozwoli nam kierować zapędy kota tam, gdzie nie spowoduje to szkód. Aby zachęcić pupila do korzystania z tych urządzeń możemy uciec się do fortelu - większość kotów nie jest w stanie oprzeć się zapachowi kocimiętki lub waleriany, wystarczy je nimi spryskać.

- obgryzanie roślin doniczkowych
:

Dotyczy ono głównie kotów przebywających wyłącznie w domu czy mieszkaniu. Dla naszych kotów jedzenie trawy, pietruszki, tymianku, czy kocimiętki jest ważnym składnikiem diety wzbogacającym ją o witaminy. Jeżeli nasz pupil nie zostanie przez nas zaopatrzony w te składniki diety zacznie traktować rośliny domowe jako ich substytut. I tu rodzą się kolejne problemy. W większości naszych mieszkań i domów trzymamy rośliny, które mogą stanowić śmiertelne (dosłownie) niebezpieczeństwo. Do tej grupy należą:
- bluszcze,
- filodendrony,
- diffenbachia,
- gwiazda betlejemska,
- cyklameny (fiołki),
- hiacynty,
- żonkile (narcyzy),
- rośliny psiankowate.
Rozwiązanie
Dla dobra naszego kota usuńmy zagrożenia z jego środowiska, jest wiele pięknych roślin domowych, które mogą zająć ich miejsce. Jeżeli nie chcemy sadzić dla naszego pupila trawy (choć to banalnie proste i również może być przyjemnym akcentem roślinnym w naszym mieszkaniu) to przynajmniej kupmy od czasu do czasu zieloną pietruszkę lub tymianek - na pewno znajdziemy dla nich zastosowanie w naszej kuchni. Od jakiegoś czasu nie ma też problemu z zakupem tych ziół w wersji doniczkowej. Twój kot będzie Ci na pewno wdzięczny, gdy od czasu do czasu w jego menu pojawią się rośliny zielone. Aby natomiast zapobiec podgryzaniu roślin dobrze jest co jakiś czas spryskać liście kwiatów uwodnionym roztworem kwasu cytrynowego. Można też używając czystej wody i spryskiwacza spróbować odstraszania - na pewno zadziała, tyle że nie usunie źródła problemu - naturalne zapotrzebowanie na witaminy.

- zabawa w ogrodnika:


Cóż to kolejna z przywar naszych pupili i to kolejna, która wynika z uwarunkowań naturalnych. Każdy kto miał lub ma kota niejednokrotnie był świadkiem przekopywania ziemi w doniczkach lub skutków takiego działania. U kotów jest to nic innego jak działanie mające na celu znalezienie naturalnej toalety.
Rozwiązanie
Wystarczy górę doniczek z naszymi kwiatami wysypać warstwą drobnego, ostrego żwirku (dostępny w centrach ogrodniczych). Można też zakopać w płytko w doniczce kulki naftaliny - kot szalenie nie lubi tego zapachu. Te dwa sposoby powinny skutecznie zapobiec grzebaniu w doniczkach

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kąpiel kota

Kąpiel kota

Autorem artykułu jest słoneczko


Artykuł dotyczy kąpania kotów, pomoże przygotować właściciela i naszego pupila do tej czynności, odpowie na pytanie kiedy jak i czy na pewno powinno się kąpać kota.

Nie należy kąpać kociąt i starszych kotów.

Kąpiel nie jest szkodliwa dla kota, jednak kot wymaga tylko wtedy kąpieli, gdy jest bardzo brudny, lub choruje na jakąś chorobę skóry, lub nawiedziła go inwazja pcheł, w innych przypadkach nie trzeba przeprowadzać kąpieli, gdyż jest to zabieg bardzo nie lubiany przez kota, a zarazem bardzo uciążliwy dla właściciela, który musi borykać się z kotem, gdyż te nie przepadają za kąpielą. Wynikiem częstych kąpieli jest również pozbawianie kota naturalnego natłuszczania skóry. Jeśli jest to już konieczne, przygotuj najlepiej dużą miskę lub może być to wanna lub umywalka, na dnie połóż gumową matę lub ręcznik, tak aby kot się nie ślizgał. Nalej niewielką ilość ciepłej wody, natomiast nie próbuj polewać kota prysznicem bo prawdopodobne jest, że kot się wystraszy i będzie chciał uciec.

Pamiętaj również, że kota nie można kąpać z pełnym żołądkiem, musi upłynąć kilka godzin od ostatniego posiłku i kot wcześniej się wypróżnił.Kota wkładaj do wody przytrzymując go za przednie łapy lub kark, stopniowo zmocz sierść omijając pyszczek, zwróć szczególną uwagę aby nie zmoczyć uszu i oczu kota.Następnie przygotuj szampon oczywiście specjalny dla kotów i masuj do wytworzenia się piany, następnie spłucz wodą z kubka, należy wykonać to parokrotnie gdyż pozostawienie resztek szamponu może wywołać podrażnienia skóry i swędzenie. Wyjmij go z wody i owiń w ręcznik i delikatnymi ruchami wycierać tak aby futerko się nie skołtuniło. Kiedy futerko będzie suche trzeba je delikatnie wyczesać.Pamiętaj jednak, że kot myje się sam kilka razy dziennie i to w zupełności wystarcza, a kąpiel jest mu potrzebna tylko w wymienionych przypadkach. Powodzenia.

---

słoneczko

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Maine Coon dbanie o siersć

Maine Coon - dbanie o sierść

Autorem artykułu jest Kociara


Maine Coon to rasa kotów o długim włosie, szczególnie na ogonie. Nie posiadają jednak zbyt gęstego podszerstka, a ich sierść jest dość łatwa w utrzymaniu. Wystarczymy, że na czesanie kota poświęcimy jeden – dwa dni w tygodniu.

Koty rasy Maine Coon mają długi włos, szczególnie na ogonie, i tak jak inne wymagają pielęgnacji. Mimo długiego i gęstego futra codzienne czesanie nie jest konieczne, gdyż MC nie mają zbyt gęstego podszerstka. Wystarczy raz – dwa razy w tygodniu. Czesanie rozpoczynamy od głowy w kierunku ogona oraz od kryzy, poprzez brzuch. W okresie wymiany sierści, która następuje u MC dwa razy do roku, wiosną i jesienią, zabiegi pielęgnacyjne w postaci czesania można stosować częściej. Unikniemy wtedy nadmiaru sierści w domu, a i kot nie będzie wylizywał dużej ilości sierści, co grozi tworzeniem się kul włosowych (bardzo niebezpiecznych dla przewodu pokarmowego kota). Do czesania używamy metalowego grzebienia (nie za gęstego) lub szczotki z naturalnego włosia. Nie szarpiemy i nie wyrywamy sierści. Podczas tych zabiegów NIGDY nie czeszemy OGONA – włosy usunięte z ogona odrastają nawet do roku. Ogon możemy delikatnie przypudrować i uczesać miękką szczotką lub palcami.

Szczególną uwagę należy zwrócić na włosy pod pachami, gdzie dość często tworzą się kołtuny. Małe da się łatwo rozczesać, duże możemy już jedynie wyciąć.

Czesanie kota, oprócz wartości higienicznej czy estetycznej, spełnia ważną rolę budowania (zacieśniania) więzi z właścicielem. Najlepiej jest przyzwyczajać kota do czesania od urodzenia. Często kocięta traktują to jak zabawę, ale gdy dorosną traktują rytuał czesania, jak czynność codzienną. Kiedy kot denerwuje się podczas czesania niektórych miejsc, wracamy do tych ulubionych, a następnie z powrotem do tych kłopotliwych. Należy pamiętać, aby nie robić nic na siłę, przecież w każdej chwili możemy powrócić do czesania miejsc, których tym razem nie zdołaliśmy wyszczotkować.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 27 czerwca 2012

Zespół jelita drażliwego u kotów

Zespół jelita drażliwego u kotów

Autorem artykułu jest bartskul


Kocia odmiana zespołu jelita drażliwego często mylona jest z zapalną chorobą jelit. Ponieważ ta druga jest znacznie gorszą chorobą niż ZJD, wielu właścicieli zwierząt domowych zaczyna prędko panikować.

Jednak miłośnicy kotów powinni uświadomić sobie, że koci zespół jelita drażliwego nie jest tak niebezpieczny, jak choroby zapalne jelit.

Kocia odmiana zespołu jelita drażliwego jest zaburzeniem funkcjonalnym. Oznacza to, że nie mają miejsca żadne zmiany anatomii zwierzęcia, występują jednak pewne nieprawidłowości w funkcjonowaniu danego układu. Podłoże schorzenia często bywa psychosomatyczne, co oznacza, że duży wpływ na występowanie objawów ma stan psychiczny zwierzęcia. Dlatego jednym ze sposobów leczenia objawów kociego zespołu jelita drażliwego jest zmiana otoczenia kota lub zmiana naszego stosunku do zwierzęcia i stworzenie mu jak najlepszych warunków bytowych..

Zespół jelita drażliwego u kotów charakteryzuje się nagłą zmianą częstotliwości oddawania przez kota stolca. Kot "załatwia się" częściej niż zwykle lub rzadziej niż zwykle. Charakterystyczne są również biegunki lub zaparcia. Innym objawem tej choroby jest ból brzucha. Jeśli twoje zwierzę cierpi z powodu bólów brzucha połączonych z innymi objawami, może ono doświadczać objawów zespołu drażliwego jelita grubego.

Istnieją różne metody na zmniejszenie intensywności objawów:

1) Mniej stresu - Zespół jelita drażliwego może być pogłębiony przez stres. W związku z tym, właściciele kotów, które cierpią na zespół jelita drażliwego powinni zlokalizować źródła stresu dla swoich kotów i wyeliminować te czynniki. Aby tego dokonać, należy spojrzeć na świat z perspektywy kota. Coś tak prostego jak nowy dywan może wywołać objawy kociego zespołu jelita drażliwego. Istnieją także pewne rodzaje leków, które można dać kotu, aby zmniejszyć jego niepokój. Będzie to bardzo pomocne w łagodzeniu objawów zespołu jelita drażliwego.

2) Właściwa dieta - Innym czynnikiem wpływającym na występowanie objawów zespołu jelita drażliwego jest jedzenie. Jedzenie złego rodzaju żywności może nasilić objawy kociego zespołu jelita drażliwego. W przypadku biegunkiważne jest, aby podawać kotu żywność, która nie powoduje biegunki. Oznacza to, że trzeba znaleźć produkty, które sprawią, że stolec kota będzie twardszy. W przypadku zatwardzenia, podawana żywność powinna zmiękczać stolec zwierzęcia.

3) Dużo wody - Koty cierpiące na zespół jelita drażliwego potrzebują dużo wody. Ma to na celu pomóc w oczyszczeniu żołądka i stabilizacji w procesie trawienia. Należy zachęcić kota do picia większej ilości wody z jego miski.

4) Suplementy - Podczas karmienia kotów z zespołem jelita drażliwego, właściciel powinien pamiętać, aby podawać im dużo błonnika. Ma to w celu ustabilizowanie procesu trawienia u kota. Błonnik można nabyć w postaci proszku, który może być mieszany z żywnością kota. Istnieją również różne rodzaje karmy dla zwierząt domowych, które zawierają wysoki procent rozpuszczalnego błonnika. Zapytaj o ten rodzaj żywności z sklepie zoologicznym.

---

Jelitodrazliweonline.pl || Twoje źródło wiedzy o zespole jelita drażliwego

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czego koty nie powinny jeść

Czego koty nie powinny jeść?

Autorem artykułu jest Paweł Fejanowski


Ludzie zdają sobie sprawę z tego, jakie pożywienie jest dla nich zdrowe i odpowiednie. Niestety koty nie są ekspertami w zakresie dietetyki, więc to my powinniśmy serwować naszym podopiecznym odpowiednie posiłki. Niestety nie każdy wie, czego nie powinno się podawać kotom.

bigWielkim błędem popełnianym podczas karmienia kota jest podawanie mu karmy prosto z lodówki, gdyż w ten sposób możemy mu zafundować poważną chorobę

Nie powinny one jeść psiego jedzenia, gdyż kot ma zupełnie inne zapotrzebowanie na różne składniki niż pies. Niewskazane jest również podawanie zbyt dużej ilości ryb.

Nie można karmić kota tylko jednym rodzajem karmy. Zwierzak szybko się do niej przyzwyczai i nie będzie już chciał jeść niczego innego. Kiedy karma zostanie wycofana ze sprzedaży, stanie sie tragedia. Kot w związku z nagłą zmianą karmy może dostać silnej biegunki.

Koty nie powinny pić mleka. U wielu kotów mleko powoduje silne biegunki i wycieńczenie zwierzęcia. Kotu nie powinniśmy ponadto podawać kości i rybich ości. Ostre fragmenty mogą się wbijać w miękkie tkanki przewodu pokarmowego, co może doprowadzić do powstania wielkich ropni wewnątrz organizmu. Podczas gryzienia kości, kot może sobie połamać zęby.

Nie powinniśmy podawać kotu karmy nieświeżej. Niewskazane jest podawanie kotu resztek z naszego stołu. Zbyt mocno przyprawione wędliny i sól w nich zawarta jest dla naszego zwierzaka niebezpieczna.

Dobrze było by z jadłospisu naszego pupila skreślić wieprzowinę (ze względu na chorobę Aujeszky ego, śmiertelną zarówno dla kotów jak i dla psów ) Każdy rodzaj mięsa powinno się gotować. Samo sparzenie nie zawsze jest wystarczające.

Nasze pupilki często lubią słodycze, jednak czekolada i kakao mogą śmiertelnie zatruć zwierzę. Nie można również karmić zwierząt surowym białkiem jaj i surową rybą.

---

Centrum Twojego Pupila: Porady na temat kotów

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Karmienie kota

Karmienie kota

Autorem artykułu jest Kociara


Dieta kota powinna być dopasowana do jego wieku oraz stanu fizycznego (kastrat, ciąża, karmienie). Ponieważ koty są zwierzętami mięsożernymi, w jej składzie powinno przeważać mięso. Najlepiej kupować gotowe karmy renomowanych firm, nie kupować tych tanich z supermarketów. Kot powinien mieć obowiązkowo stały dostęp do miseczki z wodą.

Dieta powinna nie tylko dostarczać kalorii, ale także pełnić rolę profilaktyczną. Przy ustalaniu jej składników należy pamiętać, aby zawierała węglowodany, białka, tłuszcze, witaminy, minerały no i oczywiście wodę.

Można próbować przygotowywać samemu jedzenie, ale byłoby to bardzo czasochłonne i trudno byłoby zapewnić wszystkie niezbędne składniki. Najrozsądniej wybrać opcję korzystania z gotowych karm dostępnych na rynku, oczywiście renomowanych firm. W żadnym wypadku nie powinno się kupować tych najtańszych z supermarketów, które mają raczej niewiele wspólnego z dobrze skomponowaną dietą. Przy jej wyborze trzeba pamiętać, że koty to zwierzęta mięsożerne, więc zawartość mięsa powinna być odpowiednio wysoka. Najwięcej energii koty czerpią z tłuszczy, białek i węglowodanów. Zdecydowanie nie powinny być karmione pokarmem roślinnym.

Żołądek kota w zasadzie nie odpoczywa i je on około 15-20 razy dziennie. Kot nie posiada w ślinie enzymów trawiennych, a ich zęby są ostre i przystosowane do wstępnego rozdrobnienia, rozerwania pokarmu. Najlepiej, jeśli miseczka z suchą karmą będzie przez cały czas dostępna dla kota, a obok niej obowiązkowo druga z wodą. Dietę można urozmaicić gotowanym kurczakiem, żółtkiem jaja kurzego (ale nie częściej niż raz w tygodniu), gotowaną rybą (także nie za często). Oczywiście do potraw nie wolno dodawać żadnych przypraw. Dobrze jest także posiać specjalną trawkę dla kotów, którą będą sobie mogły skubać. Dostarczy ona błonnika, ułatwi usunięcie z przewodu pokarmowego kul włosowych, a także uchroni nasze rośliny domowe.

Oczywiście obowiązkowo systematycznie należy myć wszystkie miseczki, z których korzystają kotki i dokładnie je płukać.

PRODUKTY ZABRONIONE W DIECIE KOTA

1. Resztki ludzkiego pożywienia – kot to nie kosz na śmieci, nie wolno mu podawać jedzenia z przyprawami

2. Wędlin, wędzonek itp. – produktów zawierających sól, która jest zabójcza dla kocich nerek

3. Karm przeznaczonych dla psów – kot to nie pies i wymaga innych proporcji i składników pokarmowych

4. Mleka – dorosłe koty nie trawią laktozy – spożywanie mleka przez dorosłe koty często prowadzi do biegunek

5. Żadnych kości, ryb nie obranych z ości

6. Wędzonych i surowych ryb, gdyż może to doprowadzić do niedoboru witaminy B1

7. Białka jajka kurzego, gdyż może to doprowadzić do niedoboru biotyny, a w konsekwencji do problemów z sierścią i skórą, a także zahamować wzrost

8. Słodyczy, czekolady

9. Surowego mięsa ani ryb. Szczególnie niebezpieczne jest surowe mięso wieprzowe, którego spożycie może wywołać śmiertelną chorobę Aujeszky’ego

10. Tzw. przysmaków – kabanosów, kiełbasek, dropsów – to mało wartościowe wypychacze, które są zupełnie zbędne w diecie kota

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak uszczęśliwić kota?

Jak uszczęśliwić kota

Autorem artykułu jest Magdalena Banach


To nie sztuka wziąć pod swój dach kota, któremu nie mamy do zaoferowania niczego ponad kuwety i miski z suchą karmą. Kot, to żywe stworzenie, potrzebuje atencji, czułości i bliskości z człowiekiem, który zamyka go w czterech ścianach dla własnej przyjemności... Jak zatem uszczęśliwić kota?

Koty to fascynujące zwierzęta, mówi się o nich, że chodzą własnymi ścieżkami i nie przywiązują się do człowieka tak jak psy. Jednak miłośnicy kotów mają inne zdanie. Twierdzą, że nawiązują bliskie relacje ze swoimi pupilami, potrafią odgadywać ich nastrój i przewidywać zachowanie. Kochający właściciele obdarzają swoje kocury troską i napełniają miski najlepszym jedzeniem dla kotów, a w zamian otrzymują odrobinę ciepła i czułości w postaci przyjemnego mruczenia i mądrego, kociego spojrzenia...

Czy kot nie wymaga naszej uwagi?

Kot wymaga Twojej uwagiObecnie coraz więcej osób pragnie posiadać psa lub kota, żyjemy bowiem w czasach gdy ciężko o nawiązanie bliskich relacji z drugim człowiekiem, więc perspektywa czekającego na nas w domu czworonoga jest kusząca. Z uwagi na powszechny brak czasu i nienormowane godziny pracy, koty cieszą się większym powodzeniem wśród osób aktywnych zawodowo, istnieje bowiem przekonanie, że nie trzeba poświęcać im tyle czasu, co psom. Jednak nie zapominajmy, że wobec każdego żywego stworzenia mamy pewne zobowiązania, a decydując się na wzięcie pod swój dach kota, wcale nie znaczy, że zwierzę to dobrze poradzi sobie z naszą wielogodzinną nieobecnością. Jeśli zaniedbamy naszego pupila emocjonalnie, możemy spotkać się z przykrymi niespodziankami... Kot, który się nudzi może niszczyć meble i sprzęty domowe tak samo jak pies, poza tym, pomimo dostępu do kuwety, może zacząć załatwiać swoje potrzeby w całym mieszkaniu – to alarm, że nasz kot jest nieszczęśliwy!

Obowiązki kocich opiekunów

Trzeba dbać o dobry nastrój naszych podopiecznych, niezależnie od tego czy weźmiemy papugę, psa, kota – każde z tych stworzeń wymaga w jakimś stopniu naszej obecności, nawet najlepsza karma nie zastąpi wspólnie spędzanych chwil! Zanim zaprosimy pod swój dach jakiekolwiek żywe stworzenie, warto zadać sobie pytanie, dlaczego chcę je mieć, a także ile czasu i uwagi będę mógł mu poświęcić? Szczera odpowiedź powinna warunkować naszą decyzję przy wyborze rasy, jeśli chcemy kupić kota innego niż dachowiec. Nie zapominajmy, że koty mogą mieć bardzo różne charaktery, temperamenty, a co za tym idzie, wymagania. Na przykład koty syjamskie wymagają bardzo dużo uwagi, lubią gdy właściciel jest na nich skoncentrowany, potrafią też być hałaśliwe, ich przeciwieństwem są natomiast łagodnie usposobione koty abisyńskie.

Zabawa zamiast spacerów

To prawda, że kot nie potrzebuje takiej aktywności fizycznej jak pies, na pewno nie musimy wstawać o godzinę wcześniej, by wyjść z nim na długi spacer, jednak warto przyjąć inną formę wspólnie spędzanego czasu, na przykład bawiąc się z kotem, co pozwala nie tylko na spożytkowanie kociej energii, ale także na stworzenie więzi, o którą przecież nam chodzi. Dobrą drogą do tego by nasz kot stał się przyjacielem, jest okazywanie czułości i uwagi poprzez głaskanie, podziwianie jego urody, a także mówienie do niego.

Troska

Szczęśliwy kot, to wierny towarzyszW warunkach naturalnych kot w dużej mierze potrafi sam o siebie zadbać, jednak kiedy zamykamy go w czterech ścianach naszego domu, jego los zależy tylko i wyłącznie od nas, o czym absolutnie nie wolno nam zapominać! Naszym obowiązkiem jest dbanie o zdrowie pupila, pierwszy krok, to podawanie mu karmy, która zapewni prawidłowy rozwój, dobrą przemianę materii i lśniącą sierść świadczącą o tym, że wybraliśmy właściwy pokarm dla kota. Nie wolno nam zapominać, że koty tak samo jak psy, muszą mieć stały dostęp do świeżej wody!

Pielęgnacja

Jeśli decydujemy się na kota z długą sierścią, to jednym z naszych obowiązków jest jej pielęgnacja poprzez wyczesywanie. Kot który mieszka w domu załatwia swoje potrzeby w kuwecie, to bardzo ważne by codziennie czyścić kuwetę, czyli wybierać odchody i co jakiś czas wymieniać żwirek na nowy, w przeciwnym razie kot może zacząć się załatwiać w innym miejscu.

Opieka weterynaryjna

Nawet jeśli nasz kot nie ma kontaktu z innymi zwierzętami, to należy pamiętać o regularnym odrobaczaniu i szczepieniach, które są obowiązkowe! Wybierając się z naszym kotem do lekarza weterynarii na wizytę kontrolną, dajemy mu szansę na zdrowe i szczęśliwe życie, ponieważ tak samo jak u ludzi, wiele chorób jest wykrywanych przy okazji badań profilaktycznych.

Kontrola rozrodu

Większość właścicieli kotów nie planuje ich rozmnażać, dlatego decyzja o kastracji jest świadectwem dojrzałego i odpowiedzialnego podejścia do sprawy. Najlepiej omówić tę kwestię z zaufanym lekarzem weterynarii, który doradzi w jakim momencie należy przeprowadzić zabieg, inaczej bowiem jest w przypadku kocurów, które kastruje się jeszcze przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, a inaczej w przypadku kotek, gdzie zdania są podzielone nawet wśród specjalistów. Poza tym, kotki można kastrować lub sterylizować tutaj nasza decyzja powinna być również oparta na zaleceniach lekarza, który zna historię naszego pupila. Trzeba pamiętać, że po takim zabiegu niezbędna jest karma dla kotów sterylizowanych, która pozwala na utrzymanie prawidłowej wagi kota z zaburzeniami hormonalnymi spowalniającymi metabolizm.

Przyjaźń i szacunek

O tym czy nasz kot będzie szczęśliwym i ufnym przyjacielem decydujemy sami. To człowiek, a nie zwierzę dyktuje warunki życia pod wspólnym dachem, pamiętajmy więc, że nasze relacje z kotem zależą od tego, jakim jesteśmy Panem. Jeśli będziemy szanować naszego pupila i dbać o jego potrzeby, on odpłaci nam łagodnym i przyjaznym zachowaniem.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Koty dawniej i dziś

Koty dawniej i dziś

Autorem artykułu jest Magdalena Banach


Lubisz czarne koty, czy wierzysz że przynoszą pecha i unikasz ich jak ognia? Czas zmierzyć się ze szkodliwymi zabobonami, które każdego roku przyczyniają się do wielu smutnych, kocich historii!

Koty to niezwykłe zwierzęta, należą do rodziny ssaków z rzędu drapieżnych i dlatego nawet domowe koty potrafią pokazać czasem pazur! Ludzie kochają je przede wszystkim za piękne, mądre spojrzenie i za cudowne kojące mruczenie, które jest czasem jedyną formą kontaktu z naturą, w dzisiejszym szybkim i miejskim życiu. Miłośnicy kotów, tak jak wielbiciele psów mają swoje preferencje co do urody czworonogów, jedni kochają wszystkie szare i bure koty bez wyjątku, inni marzą o ognisto rudych kocurach albo o rasowych niebieskookich persach, które dostają najlepsze jedzenie dla kota, są noszone na rękach, głaskane i przytulane. Jednak nie wszystkie koty są tak uwielbiane...

Średniowiecze - średni czas dla kotów

Czarny kot nie przynosi pecha!Szczególnie czarny kot nie ma łatwego życia... Od średniowiecza ludzkość utożsamia go ze złem, nieczystymi siłami, szatanem i dlatego koty te bardzo często padały ofiarą egzorcystów, były zabijane, gnębione i przepędzane! Jego maść, duże oczy o przenikliwym spojrzeniu i tajemnicze usposobienie sprawiły, że człowiek stworzył mnóstwo przesądów na temat czarnego kota. Choć mogłoby się wydawać, że żyjemy w czasach w których nie wierzy się już w takie historie, to niestety nie brakuje ludzi, którzy gotowi są skrzywdzić te piękne zwierzęta, by uniknąć na przykład pecha! Dlaczego przypisujemy czarnym kotom tyle złych cech, czy jeśli drogę przebiega nam szary dachowiec, to też zmieniamy trasę w obawie przed nieszczęściem? Nawet w filmach i w literaturze czarne koty służą temu, by podsycać atmosferę przenikliwej tajemniczej mocy, strachu, sił nadprzyrodzonych, niewyjaśnionych, a tym samym przerażających człowieka sytuacji... W Noweli Edgara Allana Poe „The black cat”, czyli czarny kot, która doczekała się też swojej ekranizacji, zwierzę jest okrutnie traktowane przez swojego pana, przyczynia się też do odkrycia popełnionej zbrodni, jest stworzeniem, które podejrzewamy o posiadanie nadprzyrodzonej mocy.

Zanim nadeszły wieki średnie

Koty miały też czasy swojej świetności, żyło się im wspaniale pośród ludzi, którzy traktowali je z godnością i troskliwie się nimi opiekowali. Tak było jeszcze przed naszą erą w Egipcie, gdzie kotom także przypisywano nadprzyrodzoną moc, jednak nie było to powodem lęku, ale szacunku. Wówczas zwierzęta te były uosobieniem mądrości i radości, symbolizowały też witalność i płodność, dlatego czczono je niczym bóstwa, dbano o pokarm dla kota, a za zabicie go groziła kara śmierci. W mitologii egipskiej występowała Bastet - bogini miłości i płodności, przedstawiana jako kobieta z głową kota, kiedy jej święte zwierzę umierało, rodzina do której należał kot opłakiwała go i pozostawała w żałobie, tak jak po śmierci człowieka, a ciało mumifikowano i składano w świątyni. Koty podobnie jak w Egipcie były powszechnie szanowane w Rzymie, Indiach, Arabii i Chinach.

Czarny kot dziś

Mały, czarny kociakObecnie maleje liczba osób wierzących w zabobony i tych, które boją się czarnych kotów, jednak wciąż jest to zjawisko niepokojące i dlatego obrońcy i miłośnicy zwierząt postanowili ustanowić Światowy Dzień Kota. Jest on obchodzony od ponad 20 lat we Włoszech 17 lutego, jako „Giornata mondiale del gatto”, a w Polsce dopiero od 2006 roku. W Mediolanie odbyła się nawet konferencja naukowa pod hasłem „czarny kot pomiędzy prawem i legendą”, co dowodzi jak poważny jest problem prześladowania i gnębienia kotów o czarnym umaszczeniu. Międzynarodowy Dzień Kota, jest inicjatywą, która ma uwrażliwić człowieka na często bardzo trudny koci los. Bezdomne koty są narażone na liczne niebezpieczeństwa, a ich niekontrolowany rozród przyczynia się do powielania smutnych i tragicznych historii. Miejmy nadzieję, że z roku na rok świadomość i wrażliwość człowieka będzie się pogłębiała, a koty przestaną budzić strach i tym samym nie będą już padały ofiarom ludzkiego okrucieństwa. Każdy kochający właściciel wie, że chwile spędzone z czworonogiem, to najpiękniejszy czas; kiedy siedzimy na werandzie, a nasz kot wygrzewa się na słońcu, gdy czytamy książkę, a on usadawia się na naszych kolanach i cudownie mruczy, gdy biega żywiołowo za zabawką, wprawiając w radosny śmiech nasze dziecko...

---

Magdalena Banach

http://www.inet-partner.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 26 czerwca 2012

Żywienie kotów norweskich

Prawidłowe żywienie kotów norweskich leśnych

Autorem artykułu jest KYKG


Młode kocięta należy żywić taką karmą, do jakiej przywykły w hodowli. Zazwyczaj są to firmowe, niebarwione suche karmy oznaczone jako „kitten". Taką karmę kociak norweski powinien jeść do ukończenia pierwszego roku życia.

Kotu, który skończył pierwszy rok życia, należy zacząć podawać suchą karmę wysokiej jakości dostosowaną do jego indywidualnych potrzeb, np. adult dla kotów dorosłych, karmę przeznaczoną dla kastratów, jeżeli kot jest po zabiegu kastracji, lub karmę light w wypadku nadwagi. W przypadku kotów norweskich leśnych doskonale sprawdza się karma dla kotów półdługowłosych lub karma Royal Canin przeznaczona dla kotów Maine Coon.

Zdecydowanie odradzam karmy „supermarketowe" typu Whiskas, ze względu na znikomą zawartość mięsa (ok. 5%), sztuczne barwniki oraz niską jakość. Karmy z najniższej półki szkodzą kotom niszcząc ich zdrowie. Jeśli karmimy kota dobrej jakości suchą karmą, musimy pamiętać, że wszelkie składniki odżywcze, witaminy i minerały niezbędne dla naszego kota są już w niej doskonale zbilansowane i nie powinniśmy do niej dodawać żadnych witamin ani suplementów diety (chyba, że na wyraźne zalecenie weterynarza).

Należy pamiętać, aby kot zawsze miał dostęp do miseczki ze świeżą wodą. Sucha karma, stanowiąca bazę żywienia powinna również być stale dostępna. Wyjątkiem są koty przebywające na diecie, którym trzeba wydzielać porcje pokarmu.

W wypadku kotów norweskich leśnych zalecenia są bardzo podobne. Ponieważ kocięta norweskie rosną szybciej, niż koty domowe, prędzej można przestawiać je na karmę "kitten", a następnie dla kotów dorosłych. Odpowiednie są tez dla nich karmy produkowany z myślą o kotach rasy Maine Coon.

Kociętom można również podawać pierś kurczaka lub indyka gotowaną w samej wodzie lub w wywarze warzywnym, bez dodatku soli i pora, a także dziecięce Gerberki (kurczak i indyk) oraz gotowaną wołowinę.

Surowe mięso należy podawać kotom z dużą rozwagą. Przemrażanie mięsa w warunkach domowych nie zabija wszystkich bakterii i pasożytów, efekt taki daje wyłącznie przemrażanie w zamrażarkach przemysłowych - mięso przemrożone w domowej zamrażarce psuje się szybciej po rozmrożeniu. Dlatego, jeżeli decydujemy się podawać kotu surowe mięso, lepiej, aby było świeże. Podając surowe mięso należy też liczyć się z ryzykiem przebiałkowania zwierzęcia, jeżeli spożywa ono przede wszystkim suchą karmę, zwłaszcza tę wysokiej jakości.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ilu jast w Polsce dobrych hodowców kotów

Ile jest w Polsce dobrych hodowli kotów?

Autorem artykułu jest KYKG


Pytanie postawione w tytule jest oczywiście przekorną prowokacją. Każdy hodowca kotów uważa się za najlepszego, a jednocześnie ma fatalną opinię o pozostałych. Skądś też biorą się afery wstrząsające co jakiś czas kocim światem - sprzedaż kociąt z chorobami genetycznymi, odbieranie siłą kotów ich nowym właścicielom...

Osoba kupująca kociaka rasowego ma styczność ze światem hodowców bardzo krótko, i wszyscy są przesympatyczni. Nic dziwnego, chcą przecież sprzedać kociaka. Dopiero po jakimś czasie okazuje się, czy trafiliśmy na uczciwego człowieka traktującego swoją pracę hodowlaną z pasją i zaangażowaniem.

Ktoś, kto chce po prostu kupić kociaka, nie będzie zagłębiał się w hodowlane plotki, które można znaleźć rozsiane tu i ówdzie po forach internetowych, tak samo, jak kupując samochód nie interesujemy się raczej, czy wybrany przez nas salon samochodowy sprzedał kiedyś poobijany i wyklepany samochód jako nowy i nieuszkodzony. Mimo wszystko każdy zakłada, że osoba po drugiej stronie ma uczciwe zamiary. Na tej wierze zasadza się mająca wiele tysięcy lat historia oszustw.

Nabywcy o nieco ostrożniejszej naturze zaczną poszukiwania od klubów zrzeszających hodowców wychodząc z założenia, że oficjalnie działająca organizacja nie będzie promowała nieuczciwości. W rzeczywistości do klubu może się zapisać każdy hodowca, zaś klub nie ma prawa mu odmówić. Kluby co prawda dysponują środkami dyscyplinującymi hodowców łamiących zasady etyczne, ale oznaczałoby to, że hodowca miałby zostać ukarany przez funkcjonariusza klubu, z którym zazwyczaj zna się od lat i regularnie spotyka na wystawach kotów (większość klubów ma nie więcej niż kilkudziesięciu znakomicie znających się członków).

Nie dowiemy się zbyt wiele o kulisach hodowli z for internetowych, ponieważ naprawdę gorące informacje nigdy nie opuszczają ich działów zamkniętych dla szerszej publiczności.

Sprawa wygląda beznadziejnie? Pozornie tak, ale w rzeczywistości, realia świata hodowlanego nie odbiegają znacząco od realiów dowolnego innego środowiska. Czarnych owiec jest niewiele, ale robią najwięcej hałasu i sprawiają najwięcej kłopotu. Istnieje kilka miejsc w internecie, gdzie hodowcy wystawiający swoje kocięta na sprzedaż są starannie weryfikowani, jednym z nich jest strona (koty norweskie leśne), gdzie ogłoszenia mogą umieszczać wyłącznie hodowle kotów norweskich leśnych działające przynajmniej od dwóch lat, które nigdy nie weszły w konflikt z przepisami. To daje nadzieję na transakcję, która nie spowoduje u nas bólu głowy.

---

AH

nfo.net.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy kot maine coon pochodzi od szopa?

Czy kot maine coon pochodzi od szopa?

Autorem artykułu jest KYKG


Przez szereg lat panowało przekonanie, że koty Maine coon to efekt krzyżówki dzikiego kota z szopem. Do takich wniosków prowokował wygląd tych kotów, a zwłaszcza gruby, puszysty ogon.

Wiadomo już, tak jak wiadomo było od wielu lat, że taka krzyżówka jest genetycznie nieosiągalna, lecz mimo to koty tej rasy zachwycają rozmiarami oraz obfitym futrem i bogato ofutrzonym ogonem, istotnie przypominającym ogon szopa.

Druga teoria dotycząca pochodzenia tej rasy, wiążąca koty maine coon z kotami norweskimi leśnymi jest dużo bliższa prawdy. Przypuszcza się, że już wikingowie pod wodzą Leifa Ericssona przywieźli podczas niejednej ze swoich dalekich wypraw przedstawicieli norweskich kotów leśnych na kontynent amerykański na długo, zanim pojawił się tam Krzysztof Kolumb i cała reszta europejskiej cywilizacji.

Mimo dzikiego pochodzenia koty maine coon w domowych warunkach są słodkimi misiami, które upierają się, aby towarzyszyć człowiekowi we wszelkich czynnościach. Sprawdzą zawartość toreb z zakupami, przesuną po stole klucze i zajrzą do zmywarki. Są to koty, które nie potrafią miauczeć, ale posługują się tysiącem odgłosów mających zwrócić na nie uwagę.

Kot tej rasy jest wspaniałym domownikiem, choć należy pamiętać, aby nie pozostawał zbyt długo sam, ponieważ koty te fatalnie znoszą brak towarzystwa. Jeżeli nie jesteśmy w stanie sami dotrzymywać kotu towarzystwa, warto przyjąć do domu kolejnego kota, niekoniecznie tej samej rasy, albo nawet psa, z którymi maine coony wspaniale się dogadują i wspólnie bawią.

Pozostaje jedynie znaleźć dobrą, zaufaną hodowlę kotów i wybrać kociaka. Nie będzie to trudne, ponieważ koty maine coon występują w dziesiątkach kolorów i pręgowań.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Instynkt Łowiecki kota

Instynkt łowiecki kota

Autorem artykułu jest Kociara


Już krótka obserwacja kota wystarczy do wysnucia wniosku, że jest on wręcz stworzony do polowania. Budowa jego ciała oraz zmysły, jakimi obdarzyła go natura, są ucieleśnieniem drapieżnika. Przez wiele milionów lat ewolucji instynkt myśliwego u kotów został zachowany.

Kot to urodzony myśliwy. Zawdzięcza to swojemu wrodzonemu instynktowi łowieckiemu, który przetrwał wszystkie lata ewolucji i zachował do dziś cechy doskonałego drapieżnika. Zachowały go nie tylko koty dziko żyjące, ale także te udomowione. Dlatego każdy kot musi mieć możliwość „zapolowania”, choćby na pluszową myszkę lub papierową kulę, podczas domowych zabaw.

Jego schowane pazury umożliwiają szybki bieg, wyciągnięte zaś są doskonałym narzędziem do chwytania ofiary lub służą wspinaczce. Koty nieustannie je ostrzą, dlatego warto mieć w domu pieniek lub drapak, który to umożliwia. W ten sposób ochronimy swoje meble przed drapaniem. Ogon pomaga w utrzymaniu równowagi przy wykonywaniu każdego skoku i szybkim ruchu, a także chodzeniu po wąskim płocie – pełni rolę swoistego steru. Z pomocą przychodzą także bardzo dobrze rozwinięte zmysły – wzrok (doskonale widzący również po zmroku), słuch (przy pomocy, którego odróżnia nawet najbardziej subtelny dźwięk), dotyk (wibrysy – wąsy czuciowe, pozwalające doskonale odnaleźć się w otaczającym środowisku – umieszczone są nad oczami, na policzkach, podbródku i na stopach). Kot ma niezwykle rozwinięte mięśnie i ścięgna, które poruszają jego przednimi kończynami, których nadzwyczajną ruchliwość zapewnia staw barkowy. Jego elastyczność dodatkowo zwiększa brak łopatki w pasie barkowym. Niezwykle elastyczny kręgosłup pozwala na długie susy podczas biegu oraz odwrócenie ciała podczas lotu tak, aby zawsze spaść na cztery łapy. Doskonały zmysł równowagi kot zawdzięcza budowie ucha wewnętrznego.

Kot stąpa na palcach, a podczas biegu jego łapy mają mały kontakt z podłożem. Nie jest wytrzymały na zbyt długotrwały wysiłek fizyczny, dlatego polowanie polega na długotrwałej, starannej obserwacji ofiary, a następnie krótkiego i najczęściej skutecznego ataku. Kot wyróżnia się spośród innych gatunków niezwykłą zwinnością i szybkością ruchów. U kotów domowych zwinność tę da się zaobserwować podczas „polowania” na muchę, która wpadła przed okno do domu, lub na kroplę deszczu ściekającą po szybie.

---

Kociara

http://mojekoty-kociara.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kot rasowy to kot z rodowodem

Kot rasowy to kot rodowodowy

Autorem artykułu jest LK


Gdy przymierzamy się do kupna kota rasowego, jednym z kryteriów - całkiem istotnym - jest cena. Rozpiętość cen kotów bywa bardzo duża, zależnie od tego, jak rzadka i poszukiwana jest rasa kota. Jest całkiem naturalnym, że staramy się zaoszczędzić pieniądze, ale czy zawsze przynosi to dobre skutki?
W internecie można natknąć się na przystępne oferty sprzedaży kotów "po rodowodowych rodzicach", ale bez rodowodu. Sprzedawcy często próbują nam wmówić, że nie ma sensu płacić kilkuset złotych za kawałek papieru, lub twierdzą, że ostatnie kociaki z miotu nie dostają rodowodów. W tym tekście rozprawiamy się z tymi mitami.

Rodowód jest tani. To prawda. Zależnie od klubu, w jakim zrzeszony jest hodowca kotów, wyrobienie rodowodu dla kociaka kosztuje od 30 do 40 zł. Nie jest to nawet czasochłonna operacja, ponieważ wypełnienie wniosku zajmuje hodowcy kilka minut.
Utrzymywanie, że rodowód znacząco podnosi koszt kociaka jest sprytną taktyką stosowaną przez pseudohodowców, którzy często ograniczają swoje koszty oszczędzając na leczeniu kotów, profilaktyce zdrowotnej oraz na ich pożywieniu. Kot kupiony w takim miejscu może być chorowity, bać się ludzi, a przede wszystkim niewielkie są szanse, że będzie przypominał przedstawiciela swojej rasy.
Nie jest również prawdą, że tylko pierwsze kocięta z miotu dostają rodowody. Nie istnieją takie ograniczenia. Każdy rasowy kociak, nawet jeżeli w miocie było ich kilkanaście, otrzyma rodowód.
To prawda, że kocięta bez rodowodów można kupić nawet za połowę ceny, jakiej żąda legalnie zarejestrowana hodowla. Należy się jednak zastanowić, na czym w takim razie przyoszczędził "hodowca", który oferuje kocięta w tak niskiej cenie.
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Popularne rasy kotów w Polsce

Popularne rasy kotów w Polsce

Autorem artykułu jest Jacek


Koty są przykładem zwierząt, szczególnie docenianych za piękny wygląd, zwinność, grację. Od wieków ich towarzystwo przekłada się nad obecność wielu innych domowych pupili.
Koty są przykładem zwierząt, szczególnie docenianych za piękny wygląd, zwinność, grację. Od wieków ich towarzystwo przekłada się nad obecność wielu innych domowych pupili. Koty mieszane wciąż znaczącą rolę odgrywają w gospodarstwach jako tępiciele gryzoni. W mieszkaniach trzymane są z uwagi na ich walory estetyczne oraz przyjazne usposobienie. Właściciele mają możliwość wybrania rasy kotów w zależności od najbardziej pożądanych u nich cech charakteru i eksterieru.
W Polsce koty pospolite, zwane popularnie dachowcami stanowią dużą, znaczącą populację. Wiele osób preferuje mieszańce z uwagi na ich zgrabną sylwetkę, rozmaite umaszczenie i przede wszystkim miłą powierzchowność. Świetnie nadają się na stereotypowego kanapowca drzemiącego przy kominku. Ich czułe mruczenia, łaszenie się koji nerwy zabieganych domowników. Niektóre mają większą skłonność do psot, figli, wykazując żywiołowość oraz witalność jak leśnerasy kotów.
Kot norweski leśny, syberyjski i amerykański maine coon to popularne rasy kotów, których przedstawiciele mogą pochwalić się dużymi gabarytami oraz puszystym, gęstym owłosieniem. Ich bujne futro chroniące przed zimnem, sterczące wysoko uszy, lekko skośne oczy nadają im dziki wygląd, zdradzają też przy tym naturę samotników miłujących swobodę i nienasyconą ciekawość świata. Choć często nie tolerują obcych, niezmiernie rzadko przejawiają agresję. Dla bliskich są towarzyskie, wręcz przepadają za zabawami z dziećmi.
Osoby szukające czułych, zrównoważonych i pełnych ufności zwierzaków mogą zdecydować się na wybór przedstawicieli dość młodej rasy kotów ragdoll, będącej krzyżówką persa z kotem birmańskim. Te mało ruchliwe, ciche pociechy zjednały sobie serca zwłaszcza najmłodszych właścicieli, dzięki ogromnej cierpliwości dla ich pieszczot i przytuleń.
Wciąż niezaprzeczalnie dużą popularnością w Polsce cieszą się persy, syjamskie oraz dwie tak różne od siebie rasy kotów: brytyjski krótkowłosy i sfinks. Wśród nich największą żywiołowość wykazują koty syjamskie. Pochodzące z Dalekiego Wschodu pociechy uwielbiają być w centrum uwagi i prezentować zdolności wokalne. Bywają niekiedy zazdrosne, o czym warto pamiętać trzymając w domu większą ilość czworonogów.
Hodowcy oraz felinolodzy zachęcają do wzbogacania wiedzy o predyspozycjach i wymaganiach przedstawicieli wybranej rasy kotów. Należy zapoznać się z charakterystyką odmiany zwłaszcza przed zakupem zwierzaka. Koty rasowe i mieszane preferujące aktywny tryb życia nie powinny być za to karcone. Trudno też wymagać od statecznych i flegmatycznych osobników większej ruchliwości.
Ciekawe artykuły

--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Jak koty myją się

Jak koty myją się i poświęcają czas na tę czynność?

Autorem artykułu jest Ewa Wilczek


W każdej wolnej chwili - gdy obserwujesz swojego futrzaka - przeznacza on czas na mycie się. Dla ludzi wygląda to jak zwykła czynność dotycząca utrzymania higieny. Koty są niezwykle czystymi zwierzętami. Można powiedzieć, że dbają o swoje futro do przesady. Jednak trzeba wiedzieć, że toaleta w zakresie pielęgnacji futra ma o wiele większe znaczenie dla zdrowia kota oraz jego dobrego samopoczucia.

Takie ciągle mycie się ma głębsze podłoże. To nie tylko piękna sierść, ale również okrywa dająca mu izolację cieplną. Rozburzone futro, czyli włos w każdą inną stronę powoduje, że kot marznie. Wszystkie te zabiegi mają ochronić go przed zimnem. Kot liżąc swoje futro tworzy warstwę ochronną dzięki zwilżającej ślinie. Włosy układają się pięknie i tworzą nieprzepuszczającą zimna warstwę. Poprzez lizanie sierści koty korzystają z naturalnej izolacji. Bardzo ważne jest to szczególnie w okresie letnim. W tym czasie mogą występować bardzo wysokie temperatury i kot może być narażony na przegrzanie. Czynność ta w postaci wylizywania swojego futra zapobiega właśnie takim sytuacjom.

Koty nie posiadają gruczołów potowych i dlatego tak intensywnie lizą swoje futro. W ten sposób znajdują rozwiązanie na ochłodzenie się, ponieważ gdy ślina pozostająca na zewnątrz sierści przechodzi w proces parowania, przynosi to kotu ulgę w postaci chłodzenia ciała. Naturalne promienie słoneczne w połączeniu z kocią śliną tworzą witaminę D, którą kot chętnie spożywa. To niezbędny składnik w kociej diecie i dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Mycie objawia się również w czasie, gdy nasz pupil czymś się zdenerwował albo jest zdezorientowany. Aby wyładować swój niepokój, zaczyna intensywnie się myć. Wygląda to tak, jakby nagle się mocno pobrudził i za wszelką cenę chce wyczyścić się z tego brudu. Przenosząc tę czynność na zachowania ludzkie, to w sytuacji stresującej drapiemy się po głowie. Ten gest ma za zadanie zniwelować podenerwowanie i brak pewności w działaniu.

Typowa sytuacja, która towarzyszy każdemu, kto jest szczęśliwym właścicielem kota. Po porcji pieszczot, które zażyczył sobie kot, następuje chwila, gdzie kot oddala się w ustronne miejsce i zaczyna intensywnie się wylizywać. My kojarzymy to z normalną czynnością, do której zalicza się mycie. Dla kota oznacza to zupełnie coś innego.

Podczas gdy kot przebywa u nas na kolanach, nasze zapachy go przenikają. Zaczyna pachnieć nami. Aby nie dopuść do stłumienia jego zapachu, szybko poprawia swoje futro, nanosząc z powrotem swój zapach na ślinie. Kot nie może pachnieć człowiekiem i dlatego stara się jak najszybciej pozbyć się tego zapachu po każdych pieszczotach i kontaktem z człowiekiem.

Kocie mycie się stanowi ochronę przed bakteriami, brudem i towarzyszącym chłodem. Jest ważnym elementem w dostarczaniu odpowiedniej dawki witaminy D. Oznacza też pozycję społeczną wśród pozostałych kotów. W naturalnych warunkach wspólne lizanie sierści jest wyrazem zaakceptowania w stadzie. Taki kot zostaje przyjęty do kociego towarzystwa. Nie jest traktowany jako obcy, intruz, lecz po zapachu jest rozpoznawany przez inne osobniki.

Lizanie futra ma swoje słabe strony, ponieważ zbyt częste wypadanie włosów powoduje zlizywanie tych pozostałości i dostanie się ich do kociego żołądka. Na skutek tego kot ma problemy z niestrawnością. W tym celu daje się kotu specjalną karmę na rozpuszczenie włosia w żołądku i jego strawienie. Brak kontroli nad tym problemem może być przyczyną niedrożności jelit. Ta przypadłość dotyka koty, które są bardzo energiczne i często muszą czyść swoje futro.

Bezapelacyjnie Ty, jako właściciel musisz zadbać i pomóc kotu poprzez regularne wyczesywanie zbędnych włosów. Szczególnie zwróć uwagę w okresie, w którym kot najbardziej się leni.

W stadzie koty wzajemnie sobie pomagają i dbają o podtrzymywanie przyjaznych stosunków. Poprzez lizanie się nawzajem umacnia się więź między nimi. Można to zaobserwować szczególnie u kotek, które mają małe kocięta. Matka liże futerka maluchom już po ich przyjściu na świat. Duże koty nawzajem wspierają się w czyszczeniu uszu poprzez lizanie. To nieodzowna pomoc przy takiej czynności, gdy nie można dotrzeć do niektórych miejsc samemu.


Proces mycia się jest niezwykle zsynchronizowany i prawie kolejność nigdy nie ulega zmianie. Zaczyna się od zwilżania pyszczka i łapki, kolejno idą do mycia uszy i wszystko, co znajduje się po tej stronie, czyli oko, policzek i podbródek. Dokładnie to samo robi z drugą stroną, oczywiście nie pomijając przy tym okolic narządów płciowych. Robi to bardzo skrupulatnie. Swoje pazury i ewentualny brud, który przyczepił mu się, wyciąga zębami, wszystko dokładnie wylizując.

Ewa Wilczek
http://www.zaradni.pl/porada/2893,jak_uczyc_sie_jezyka_w_domu_przy_komputerze
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

sobota, 23 czerwca 2012

Dlaczego kot mruczy

Dlaczego kot mruczy

Mruczenie jest jednym z powodów, dla których kochamy koty. Uwielbiamy je za to, że działa na nas uspokajająco i cieszymy się, gdy kot głośno nas powiadamia o swym zadowoleniu, miłości i poczuciu bezpieczeństwa.
Wiadomo, że mruczenie relaksuje, pociesza, uspokaja, wycisza, sprawia przyjemność oraz poprawia nastrój. Kota? Cóż, kota być może też, choć o to trzeba by zapytać właśnie jego. Ale z pewnością człowieka, do którego mruczenie jest adresowane. Naturalnie o ile w ogóle jest adresowane.

Mruczy kot drapany i głaskany w ulubionym miejscu, zwinięty w kłębek na kolanach, przytulony w łóżku do opiekuna czy do innego kota, senny, najedzony. Ale czasem także chory, ranny, umierający. Bo powodów, jak w przypadku każdego zachowania tego złożonego zwierzaka, może być wiele.

Wszystkie koty, bez względu na wiek, płeć czy rasę, mruczą z taką samą częstotliwością: 25 cyklów na sekundę.

Koty zaczynają mruczeć, kiedy są małymi kociętami i jest to jeden z pierwszych kontaktów werbalnych pomiędzy kociakiem i jego matką, która mruczeniem oznajmia mu, że wchodzi do legowiska, co ma na celu jego uspokojenie. Starsze koty mruczą, gdy jest im dobrze i gdy chcą inne sprowokować do zabawy. Dominujące koty mrucząc informują inne o swych przyjacielskich zamiarach i często w ten sposób zapraszają je do zabawy. Jest to kocie zapewnienie: "Nie uciekaj, zaufaj mi, jestem przyjacielem, nie ugryzę cię tym razem. słowo!". Mruczenie może być także werbalnym środkiem łagodzenia konfliktów. Koty mruczą jednak nie tylko z zadowolenia, lecz także gdy odczuwają ból i są zestresowane. Ma to na celu, przekładając na ludzkie zachowania, podtrzymanie ich morale i przekonanie samego siebie, że wszystko będzie dobrze.

Właśnie mruczeniu koty zawdzięczają swoje zaskakujące zdolności regeneracyjne. Z badań przeprowadzanych przez uczonych wynika, że stałe wibracje o częstotliwości 25 - 125 Hz wspomagają m.in. zrastanie się kości i działają przeciwbólowo. Powiedzenie, że koty zawsze spadają na cztery łapy i mają więcej niż jedno życie nie jest więc do końca sprzeczne z rzeczywistością. One naprawdę potrafią wylizać się nawet po bolesnym upadku z wysokości kilku pięter.

Często melodyjne mruczenie kota pomaga także jego opiekunowi. Mówi się, że zwierzęta te, jak żadne inne, potrafią wyczuć chore miejsce i uśmierzyć ból, a nawet. spowodować całkowite wyleczenie. Nawet, jeśli wy w to nie wierzycie, to musicie przyznać, że mruczenie głaskanego kota sprawia nam, ludziom prawdziwą przyjemność. I jest to jeden z powodów dla którego zwierzęta te mają tak wielu miłośników.

Mruczenie kojarzy nam się głównie z cichymi i czułymi tonami, jakie kot wydaje leżąc na naszych kolanach. Są to tzw. dźwięki gawędziarskie. Warto jednak zauważyć, że gdy nasze pupile są głodne, mruczą znacznie głośniej. Tony te, wydawane również podczas bójek, mają częstotliwość zbliżoną do płaczu dziecka. Dlatego właśnie tak na nas działają. Dokładniej - dźwięki "wzywające" oscylują w granicach 220-520 herców, a płacz dziecka ma zakres 300-600 herców.

Jest jeszcze jeden rodzaj mruczenia. Usłyszeć go można, gdy kot zajmuje się właśnie np. upolowaną zdobyczą. Ten jednak brzmi jak głębokie, gardłowe warczenie i może być swoistym ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy zamierzaliby przeszkodzić zwierzakowi w tym, jakże ważnym dla niego wydarzeniu.

http://wszystkookociakach.blogspot.com/.
http://wszystkookociakach.blogspot.com/
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Dlaczego koty drapią meble

Dlaczego koty drapią meble itp

Uważa się, że w ten sposób kotki ostrzą pazurki ale istnieje jeszcze jedna przyczyna dlaczego to robią- koty tym sposobem znaczą mebel swoim zapachem.
Wszystko się zgadza kotki przede wszystkim ostrzą pazurki, ale również je tępią. Proces ostrzenia polega na zrzucaniu wierzchniej warstwy pazurów. Koty ostrzą w ten sposób pazury tylko w przednich łapach. Zużyte wierzchnie warstwy pazurów z łap tylnych zdejmują zębami. Ostrzenie pazurków przez koty pełni jeszcze jedną funkcję- na spodniej stronie łap kota znajdują się gruczoły wonne, których wydzielina podczas ostrzenia jest wcierana w materiał. Tym sposobem kot znaczy swoje terytorium. Jest to utrapieniem dla właścicieli kotów. Zazwyczaj koty oznaczają swoje terytorium blisko drzwi, okien i w terenie, którym chodzą ludzie, czyli na przykład w przedpokoju. Najłatwiej jest osobą które mieszkają poza miastem albo posiadają małe ogródki w których rosną drzewa. Jak wszystkim wiadomo koty uwielbiają się spinać, wdrapywać na drzewa- wykorzystując pazurki, przy okazji tępią je. Przy okazji ostrzą je sobie. Koty muszą ostrzyć lub tępić soje pazurki. Drapanie jest jednym z najbardziej zakorzenionych instynktów u kotów SAM FAKT, ŻE KOTY UWIELBIAJĄ SIĘ SPINAĆ WYKORZYSTUJĄC PAZURY O TYM ŚWIADCZY. Zatem drapanie mebli, sofy czy tapet jest u kotów zupełnie naturalnym zachowaniem. Nie można go zupełnie wyeliminować jednak można oduczyć kota drapania tego co nie powinien i nauczyć go korzystania z drapaka. Drapak jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
http://wszytkookotkach.blogspot.com/
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

Świat widziany zmysłami kota

Świat widziany zmysłami kota

Kocie zmysły znacznie przewyższają ludzkie. Koty słyną z doskonałego wzroku, umożliwiającego widzenie nawet po zmroku, ale nie w całkowitej ciemności. Atutem jest także nieprzeciętny słuch, pozwalający wychwycić z otoczenia dźwięki o częstotliwości do 65 kHz. Węch i smak odgrywają mniejszą rolę w życiu kota.
Kot posiada wyśmienity wzrok. Budowa jego oka pozwala mu na równe wyraźne widzenie zarówno w dzień, jak i po zmroku. Koty widzą o 50% lepiej niż człowiek. Nie jest jednak prawdą, że kot widzi w całkowitej ciemności. Do widzenie niezbędny jest najsłabszy promień światła np. gwiazd, czy księżyca.

Posiada bardzo szeroki kąt widzenia 285, gdzie człowiek ma to pole 1800, a pies jedynie 830. Dzięki czemu widzi doskonale nie tylko przedmioty znajdujące się przed nim, ale także te po prawej i lewej stronie, a nawet takie, które znajdują się nad jego uszami.

Jeszcze niedawno sądzono, że koty widzą jedynie w odcieniach szarości. Jednak naukowcy, po wieloletnich badaniach, stwierdzili, że potrafią rozróżniać także inne niż szare barwy, choć widzą je dużo słabiej niż człowiek.

Kot także widzi przy pomocy swoich wąsów wibrysów, które pomagają mu się orientować w terenie.

Doskonałym zmysłem kota jest słuch. Uszy kota są w stanie wychwycić głos wołającego go pana z odległości nawet 300 metrów. Kot odbiera dźwięki o częstotliwości do 65 kHz, człowiek - tylko do 20 kHz. Każde ucho posiada możliwość obracania się, niezależnie od siebie. Uszy kota są bardzo dobrze umięśnione porusza nimi aż 30 mięśni. Kot potrafi wychwycić jeden konkretny dźwięk, spośród codziennego hałasu. Za pomocą słuchu, koty są w stanie niemalże idealnie zlokalizować np. swoją zdobycz.

Węch nie odgrywa tak ważnej roli u kotów, co wzrok czy słuch. Służy kotu do rozróżnienia nieświeżego jedzenia, którego żaden kot nie ruszy. Kot zwykle przed każdym jedzeniem dokładnie obwąchuje pokarm. Za pomocą węchu koty także poznają otoczenie. Koty posiadają organ Jacobsona około centymetrowej długości rurka zlokalizowana w podniebieniu, z wylotem wewnątrz jamy ustnej, który pozwala na doskonałe rozpoznawanie zapachów wydzielanych przez inne koty. Dlatego obwąchując coś koty często mają otwarte pyszczki.

Smak u kotów jest ściśle powiązany z węchem. Kubki smakowe znajdują się na przedniej i bocznych ścianach języka. Koty w zasadzie nie reagują na słodki smak, natomiast zdecydowanie lubią smak słony.

Kot ma rozmieszczone na całym ciele zakończenia nerwów czuciowych. Posiada także włosy czuciowe (wibrysy) - na przednich łapach, na podbródku, na policzkach czy nad oczami, które wykorzystuje do orientacji w terenie, zwłaszcza w ciemnościach.

Do legendarnych należy koci zmysł równowagi, który zawdzięczają organowi w uchu wewnętrznym. Pozwala on na korygowanie położenia jeszcze w powietrzu, skąd powiedzenie, że kot zawsze spada na cztery łapy. Dość ważną rolę w utrzymaniu równowagi spełnia także ogon kota, który w wielu sytuacjach stanowi przeciwwagę.
http://mojekoty-kociara.blogspot.com/
--
Artykuł pochodzi z serwisu Publikuj.org, kliknij tutaj aby go zobaczyć.

piątek, 22 czerwca 2012

Antybiotyki w żywieniu zwierząt

Antybiotyki w żywieniu zwierząt

Autorem artykułu jest witu


Antybiotyki stały się ostatnimi laty coraz bardziej popularne, nawet za bardzo, bo choć coraz więcej obostrzeń ich dotyczących, to jednak wydaje się, że są wszędzie.

Stosowanie antybiotyków w celu innym niż leczniczy jest dość kontrowersyjne, ale spotykane nie rzadko. Zanim Polska weszła do Unii Europejskiej powszechne było stosowanie pasz dla zwierząt z dodatkiem antybiotyku, co miało m.in. zapobiegać infekcjom bakteryjnym, ale jednocześnie stymulować wzrost zwierząt, gdyż większość antybiotyków ma działanie anaboliczne. Oczywiście owe substancje spełniały swoje zadanie, powodując mniejsze straty w chowie i hodowli zwierząt, lepsze wykorzystanie paszy a co się z tym wiąże lepsze przyrosty. Jednak konsekwencją tego stanu było wyhodowanie flory bakteryjnej opornej na antybiotyki, czego konsekwencje były tragiczne.
Nieleczące się infekcje u ludzi, spadek skuteczności leczenia, wreszcie zbyt wolny postęp w tworzeniu nowych substancji antybakteryjnych skłoniły kraje członkowskie do podjęcia działań odwetowych w celu opanowania trudnej sytuacji. Skutkiem tego było m.in. wprowadzenie w Unii Europejskiej zakazu stosowania antybiotykowych stymulatorów wzrostu oraz regulacja w zakresie stosowania antybiotyków u zwierząt. Zaostrzono też przepisy dotyczące obrotu produktami leczniczymi weterynaryjnymi oraz obrotem paszami leczniczymi.
Zaprzestanie stosowania antybiotyków w paszach pobudziło rynek do poszukiwań nowych koncepcji , które wyrównałyby potencjał wzrostu zwierząt. Powstało w związku z tym wiele nowych firm oferujących nieantybiotykowe stymulatory wzrostu, będące mieszaniną substancji pochodzenia roślinnego- ziół oraz inych substancji korzystnie wpływających na procesy trawienia i wchłaniania w jelitach. Są one dość skuteczne lecz nie zastąpią w 100% antybiotyków. Jednak ich dość dobre wyniki produkcyjne skłaniają do pójścia w tym kierunku. Dlatego warto inwestować w nowatorskie rozwiązania nawet w takiej dziedzinie, aby choć trochę poprawić bezpieczeństwo konsumnta. Jednak ciągle stosuje się antybiotyki w celach leczniczych, gdy zwierzęta chorują lub przed wybuchem choroby - metafilaktycznie. Nie da się tego uniknąć, bo intensyfikacja produkcji sprawia, że zwierzęta są coraz bardziej wydajne i co za tym idie coraz bardziej delikatne; lecz substancje alternatywne mogą tu wypełnić pewną lukę. Ochroni to konsumenta przed opornością drobnoustrojów na leki powszechnie stosowane i jednocześnie sprawi, że hodowla zwierząt będzie bardziej prozdrowotna.

---

witu

więcej tutaj http//duzezwierzeta.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Problemy skórne psów i kotów

Problemy skórne psów i kotów.

Autorem artykułu jest An Dzie


Jeśli Twój pupil nieustannie drapie się, gryzie swoją skórę lub ciągle się wylizuje, jedną z przyczyn takiego stanu może być Alergiczne Pchle Zapalenie Skóry (APZS).

„Alergiczne zapalenie skóry w wyniku oddziaływania alergenów pchelnych, czy nadwrażliwości na ukąszenia pcheł, jest najczęstszym typem dermatozy u zwierząt, przebiegającej z objawami świądu. Jednocześnie, jest to najczęściej występująca u zwierząt domowych dermatoza alergiczna. (…) APZS charakteryzuje się intensywnym podrażnieniem skóry i świądem, które mogą prowadzić do dramatycznych zmian w skórze i sierści, takich jak łysienie plackowate i poważne infekcje skórne”.*

Najlepiej przeprowadzić obserwację na obecność pcheł u naszego pupila, gdyż często alergia bierze się z nadwrażliwości naszego zwierzęcia właśnie na te pasożyty. Niestety, pchły obecne są na całym świecie, oczywiście z wyjątkiem miejsc
takich jak pustynie czy tereny górskie powyżej 2 tysięcy metrów. Jeśli nasz zwierzak jest niespokojny i stale oddaje się czynności drapania lub lizania, czy nawet gryzienia własnej skóry, możemy podejrzewać, że mogą to być objawy APZS.

Pierwszym krokiem jaki powinien wykonać troskliwy opiekun, to udanie się do lekarza weterynarii ze swoim pupilem. Po dokładnej diagnozie stwierdzi on, co dolega naszemu podopiecznemu. Jeśli nasze zwierze zostanie poddane leczeniu, należy przestrzegać zaleceń lekarza i stosować się do jego poleceń. Najczęstszą kuracją, jeśli przypuszczenia o APZS, potwierdzi nam lekarz weterynarii, będzie zastosowanie kuracji przeciwpchelnej. Na rynku znajduje się wiele środków przeciw pchłom, więc po konsultacji z lekarzem należy wybrać ten najbardziej skuteczny preparat na pasożyty.

Po zakończonej kuracji wspomagająco możemy podawać preparaty, które jednocześnie wzmocnią okrywę włosową, a z drugiej strony będą wspomagać układ odpornościowy naszego pupila przed ponownym zapadnięciem na choroby skóry. Preparaty takie możemy kupić w dobrych lecznicach weterynaryjnych. Koniecznie zwróćmy uwagę na skład preparatów
stosowanych profilaktycznie lub przy wspomaganiu leczenia. Ważne jest, aby preparat zawierał m.in. biotynę, którą pobudza wzrost włosa, kwas pantotenowy, który przyśpiesza gojenie ran oraz np. selen, który ma korzystny wpływ na stan skóry zwierzęcia i pomaga redukować łupież oraz przeciwdziała wysuszaniu skóry. Pamiętajmy, że do momentu całkowitego wyzdrowienia nasz pupil powinien przebywać pod opieką lekarza, tylko wtedy możemy mieć pewność, że nasz pupil będzie zdrowy.

*G.Convert, DUM.; L. Halos, DUM,; PhD, Merial SAS; „FAD (Alergiczne Pchle Zapalenie Skóry
APZS): obalamy mity o tej chorobie”.

---

An Dzie www.mojkotipies.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Układ moczowy kotów

Układ moczowy kotów. Problem, rozpoznanie, rozwiązanie.

Autorem artykułu jest An Dzie


Układ moczowy kotów to obszar w którym bardzo często dochodzi do stanów zapalnych. Zdarza się to szczególnie często u kotów
starszych lub po sterylizacji oraz u zwierząt stale przebywających w mieszkaniu, których dieta jest zbyt bogata w białko.

Obecnie problem z układem moczowym to przypadłość dużej ilości kotów, a rola opiekuna jest bardzo ważna, gdyż niepodjęcie w odpowiednim czasie leczenia może prowadzić do poważnych konsekwencji (np. mocznicy). Widocznymi objawami, które właściciel kota może natychmiast zauważyć, a które mogą świadczyć o tym, że nasz ulubieniec zaczyna mieć problem z układem moczowym mogą być m.in. długie przebywanie w kuwecie bez oddawania moczu, oddawanie moczu z wyraźnymi oznakami bólu, osowienie, brak apetytu, częste wylizywanie okolic cewki moczowej, autoagresja (np. gryzienie łapy).


Przyczyny takiego stanu mogą być różne. Jedną z nich może być nieodpowiednia dieta naszego pupila może być zbyt bogata w białko. Infekcje dróg moczowych są częstsze u kastratów, których dodatkowo borykają się z problemem otyłości. Bywa tak, że koty, które nie są wychodzącymi, mają do dyspozycji mieszkanie lub dom, czyli przestrzeń zamkniętą, nie mają potrzeby znaczenia terenu, zapadają na choroby układu moczowego znacznie częściej niż koty wychodzące na zewnątrz.


Kiedy zauważymy objawy choroby u naszego kota, istnieje duże prawdopodobieństwo, że nasz podopieczny może cierpieć na infekcyjne zapalenie pęcherza moczowego, kamicę nerkową lub idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego. Ostatni stan chorobowy jest bardzo trudny do wyleczenia całkowitego i często obserwowane są nawroty (np. cewnikowanie).

Jeśli zanotujemy, że nasz kot przejawia, którekolwiek z wymienionych objawów, musimy niezwłocznie zabrać go do lecznicy weterynaryjnej. Lekarz powinien potwierdzić diagnozę i zalecić leczenie. W przypadku chorób układu moczowego, oprócz leczenia, istotna jest też profilaktyka w tym odpowiednia dieta. Nie powinna być ona bogata w białko, najlepiej zapytać lekarza weterynarii o specjalną karmę dla kotów z problemami w obrębie układu moczowego. Oprócz odpowiednio dobranej karmy
powinniśmy zadbać o to, aby nasz pupil miał stały dostęp do wody oraz podawać mu preparaty, które mają działanie profilaktyczne lub wspomagające leczenie.


Obecnie na rynku jest wiele preparatów, które możemy nabyć w gabinetach weterynaryjnych. Sprawdźmy jednak
skład zanim podejmiemy decyzję o wyborze. Dobrze, żeby w składzie preparatu znalazła się dobrze przyswajalna forma glukozaminy – stanowiąca warstwę ochronną pęcherza moczowego, wyciąg z żurawiny (która podobnie jak u ludzi) – utrudnia i uniemożliwia przyleganie bakterii do komórek nabłonka dróg moczowych i wyciąg z prawoślazu lekarskiego, który posiada właściwości osłonowe, przeciwzapalne i łagodzi podrażnienia pęcherza moczowego i cewki.

---

An Dzien http://www.mojkotipies.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 21 czerwca 2012

Wyprawka dla kota cz. 3.

Wyprawka dla kota cz. 3

Autorem artykułu jest An Dzie


Zakładamy, że naszemu kotu nie brakuje podstawowych akcesoriów oraz typowych „niezbędników” i jest szczęśliwym posiadaczem takich rzeczy jak: kuweta, odpowiedni żwirek do kuwety, miska do wody i miska na pokarm stały. Ostrzy pazury na drapaku, a do lecznicy i na wakacje jeździ w specjalnym transporterze.

Przydatną do codziennej pielęgnacji kota rzeczą będzie odpowiednia szczotka. Innej będzie potrzebował opiekun persa niż właściciel popularnego „dachowca”. Szczotki dla kota różnią się gęstością grzebienia oraz długością włosia. Wiele kotów nie lubi szczotkowania, więc ciekawym rozwiązaniem takiego problemu może być rękawica do pielęgnacji sierści. Wtedy głaszcząc swojego pupila, jednocześnie usuwamy martwą sierść.

Coraz częściej obok właścicieli wyprowadzających na spacery swoje psy, możemy natknąć się na opiekunów prowadzących koty w szelkach. Jeśli nasz kociak ma już za sobą potrzebne szczepienia i chcemy, żeby wychodził na spacery niezbędny będzie zakup szelek oraz regulowanej smyczy. Obecnie w większości sklepów zoologicznych można bez problemu nabyć szelki dla kota, obroże oraz smycz. Szelki dla kota sprawdzą się lepiej niż obroża, z prostej przyczyny, z tej drugiej zwinny kot, może się nam wydostać, a złapanie zwierzaka na otwartym terenie, może być nie lada wyzwaniem. Regulowana smycz umożliwi kotu odejście na parę metrów od właściciela i wzmocni poczucie niezależności naszego pupila.

Jeśli nasz kot nie wychodzi, a pazury „ostrzy” na drapaku, konieczne jest (jeśli nie chcemy być przypadkowo podrapani podczas zabawy) zakupienie sprzętu do obcinania pazurów dla kota. Należy bardzo uważać, gdyż usuwa się tylko część martwą pazura, która jest przeźroczysto biała, wtedy jest to bezbolesne dla naszego zwierzaka. obcinanie_pazura

Obcinaczka dla kota to wygodny przyrząd, którego raz na trzy tygodnie powinniśmy używać. Bywa tak, że nasz zwierzak nie jest w stanie znieść tego zabiegu i obcięcie pazurów będzie niemożliwe, wtedy można skorzystać z usług profesjonalisty i zabrać kota do lecznicy, gdzie zabieg przeprowadzi
fachowiec. Pamiętajmy jednak, że jedna wizyta to koszt większy niż cena obcinaczki. Warto jest więc przyzwyczajać kota do używania obcinaczki zaraz po tym jak do nas trafi.

Prawidłowo zadbany kot będzie dłużej żył i będzie szczęśliwy, co potwierdzi głośnym mruczeniem.

---

AnDzia

http://www.mojkotipies.blogspot.com/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wyprawka dla kota cz.2.

Wyprawka dla kota cz2.

Autorem artykułu jest An Dzie


Nasz nowy kot jest już z nami, a my posiadamy już kilka podstawowych sprzętów takich jak kuweta, miski, posłanie i odpowiednia karma. Kolejnym krokiem jest dokompletowanie innych potrzebnych akcesoriów.

Od samego początku musimy być świadomymi właścicielami. Jeśli nasz kot pochodzi z hodowli, powinniśmy wraz ze zwierzakiem dostać jego książeczkę szczepień i potwierdzenia że został on odrobaczony. Jeśli jednak przygarnęliśmy kota z tzw. „ulicy”, pierwszym krokiem powinno być udanie się do lekarza weterynarii i dokonanie oględzin kota. Lekarz zasugeruje dalsze postępowanie, a nasz kot będzie posiadaczem książeczki zdrowia. Pamiętajmy o bezpieczeństwie. Kot powinien być transportowany w sposób właściwy. Jeśli planujemy przewóz kota do lecznicy, sprawmy mu już wcześniej transporter, żeby podczas podróży nie biegał swobodnie po aucie – może on spowodować wypadek np. uciekając pod fotel lub nogi prowadzącego.Kot w transporterze będzie czuł się bezpiecznie, a dodatkowo gwarantujemy sobie i innym uczestnikom ruchu drogowego bezwypadkowy przejazd.

Nasz kot, po kilku dniach może poszukiwać miejsca do drapania. Najczęściej „ofiarami” naszego zwierzaka mogą paść narożniki mebli (kanap, foteli) lub dywany. Jeśli zauważymy tego typu zachowania, najlepszym rozwiązaniem będzie zakupienie drapaka. Drapak dostępny jest w sklepach zoologicznych w rozmaitych kształtach i rozmiarach. Często są to pojedyncze półki na nóżkach, które imitują pień drzewa i są najbardziej zbliżone do tego co kot mógłby spotkać w naturalnych warunkach. Są też doskonałe do małych mieszkań. Jeśli jednak dysponujemy większą przestrzenią, bądź posiadamy więcej niż jednego kociaka, lepiej jest zainwestować w drapak typu „drzewo”. Przeważnie posiada on więcej niż jedną półkę, każdy kot wtedy ma własne miejsce, a na dole dodatkową deseczkę do drapania. Taki drapak jest bardziej stabilny i mamy gwarancję, że przy zaczepieniu pazurami, drapak nie runie na kota.

Aby nasz pupil wiedział, gdzie znajduje się właściwe miejsce do drapania, możemy posypać lub wetrzeć trochę kocimiętki,
nabierze on wtedy ochoty na zabawę, a drapak będzie kojarzył mu się z miejscem, gdzie za przypadkowe drapanie nie ma kary.

Jeśli lubimy i chcemy porozpieszczać kota, obok karmy suchej i mokrej koniecznie musimy mieć kilka przysmaków. Przysmaki możemy podawać naszemu kotu za dobre zachowanie, lub wykorzystać przysmaki, aby nauczyć kota reagowania na swoje imię. Przysmaki dla kota możemy kupić praktycznie we wszystkich sklepach zoologicznych. Mogą one występować w różnych postaciach m.in. patyczkach, małych kawałkach w różnych kształtach i o wielu smakach.

---

AnDzia

www.mojkotipies.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Wyprawka dla kota cz.1

Wyprawka dla kota cz.1

Autorem artykułu jest An Dzie


Podjęliśmy już decyzję o zakupie bądź adopcji kota, jednak przed przywiezieniem nowego pupila do domu warto zaopatrzyć się w kilka„niezbędników”. Najważniejsze są: kuweta, miski, posłanie, karma i mała zabawka.

Znamy już dokładną datę kiedy nasz nowy kociak przybędzie do naszego domu. Jeśli mamy kilka dni, możemy na spokojnie
przygotować się i skompletować wszystkie niezbędne rzeczy dla naszego nowego pupila. Zaczynamy od odwiedzenia sklepu zoologicznego stacjonarnego lub internetowego. Sklep zoologiczny stacjonarny umożliwi nam bezpośredni kontakt z obsługą sklepu, która może służyć nam dodatkowym wsparciem i doświadczeniem. Często jest tak, że pracownik dobrego sklepu zoologicznego dokładnie wypytuje świeżo upieczonego właściciela np. o rasę, warunki mieszkaniowe i wtedy może najtrafniej doradzić co powinniśmy kupić na powitanie nowego członka rodziny.

Na pewno powinniśmy zacząć od wyboru kuwety oraz odpowiedniego żwiru. W zależności od tego jakiej rasy i wielkości będzie nasz kot, takiego gabarytu kuwetę musimy wybrać. Rodzajów kuwet jest bardzo dużo. Na rynku dostępne są kuwety zakryte
(posiadające tylko otwór wejścia do środka), narożne (idealne do mieszkań o małych powierzchniach) oraz zwykłe prostokątne – dostępne w różnych wielkościach. Żwirek nie powinien pylić i przyczepiać do łapek naszego kociaka, gdyż w krótkim czasie będziemy mieć taki żwirek wszędzie, nie tylko w kuwecie. Na rynku dostępnych jest wiele rodzajów żwirków m.in. bentonitowe (jedne z tańszych), drewniane (droższe żwirki, niektóre z nich można wyrzucać do toalety, nie zapychają odpływu) oraz silikonowe (droższe, ale bardzo dobrze pochłaniają zapachy i wyglądają bardzo estetycznie).

Kolejną rzeczą do kompletnej wyprawki dla kota są minimum dwie miseczki: jedna na wodę, druga na karmę. Miski dostępne na rynku są w różnych rozmiarach i kształtach. Ostatnio na rynku pojawiły się automatyczne pojniki dla kotów w postaci np. fontann lub wodospadów. Każdy kot powinien mieć swoje miejsce w mieszkaniu, legowisko zatem spełnia dwie funkcje: jest oazą dla naszego pupila (jeśli tam leży nie powinniśmy mu dokuczać i wyciągać do zabawy) i stałym miejscem wypoczynku. Legowisko występuje w różnych formach i rozmiarach. Może być zabudowane dookoła, lub też mieć kształt budki. W zeszłym roku na rynku pokazały się hamaki, które można zaczepić na kaloryfer oraz półki na parapet.
Jeśli bierzemy naszego kociaka z hodowli, zapytajmy właściciela o karmę jaką podaje kotom (drastyczna zmiana karmy może
powodować rozwolnienie) i kupmy taką samą. Jeśli nie jesteśmy do niej przekonani, możemy dokupić taką, do której mamy zaufanie i mieszać z ta do której nasz kociak jest przyzwyczajony. Sucha karma oraz mokra karma to dwa podstawowe rodzaje. Na rynku jest wielu producentów karm, którzy oferują swoje produkty w różnych smakach. Kot może preferować np. karmę z rybą od karmy z mięsem, niestety musimy sprawdzić sami, którą preferuje podajając mu na początku różne smaki. Jednym ze sposobem na szybszą aklimatyzację naszego pupila w domu, może być zabawa w pogoń za zabawką. Zachęcamy kota do zwiedzania mieszkania, gdy ten próbuje złapać „myszkę” zaczepioną na sznurku. Mała zabawka sprawia, że nasz kot poznaje w ten sposób teren i szybciej staje się śmielszy do samodzielnych wędrówek.

---

An Dzien http://www.mojkotipies.blogspot.com

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl